|
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
***truuskawkaaa*** Bywalec
Dołączył: 13 Sie 2011 Posty: 88
|
Wysłany: Pią Wrz 16, 2011 08:43 Temat postu: notatki ;D |
|
|
Tak tu jakoś brakuje postów, więc pomyślałam, że wklepię tu swoje notatki z pierwszego rozdziału .
1.Upadek Ikara.
Ikar-aby wyjść z labiryntu, unosi się w powietrze zaopatrzony w jedną parę skrzydeł, zbliża się zanadto do słońca --> wosk jego skrzydeł topi się - upada i tonie w morzu.
Gdyby Ikar wyszedł cało z przygody:
spada z powrotem do labiryntu, potłuczony, ale żywy-->musi zacząć żyć normalnie po tym, jak kiedyś uwierzył, że jest w stanie dosięgnąć słońca - dobra absolutnego.
Dziś znajdujemy się w podobnej sytuacji.
Myśleliśmy, że - aby wyrwać się z labiryntu nędzy - potrafimy radykalnie zmienić człowieka i społeczeństwo dzięki filozofii postępu, która obiecywała usunąć wojny, choroby, nędzę, dzięki ideologiom, obiecującym promienną przyszłość.
Teraz dociera do nas brutalna prawda:
*ludzkie nieszczęścia na Wschodzie,
*powrót ubóstwa, analfabetyzmu, wojny, epidemii - nadzieje były próżne.
Z powrotem spadamy na ziemię, gdzie trzeba powtórnie przyswoić sobie naszą ludzką kondycję.
Po drodze zgubiliśmy klucz rozumienia - widzimy świat nędzy i nie rozpoznajemy go, nie znajdujemy w nim sens.
Zachodni człowiek końca tego wieku-wnuk Ikara--> pyta na jaki świat spadł.
-----------------------------------------------------------
Autorka myśli ,,z głębi metafory''.
Ikar upada tam, skąd uciekł.
Dopada go fizyczna i duchowa nędza, o której sądził, że już nie istnieje. Wszedł drugi raz do tej samej rzeki.
Rzeka się nie zmieniła, ale on się zmienił.
Miał nadzieję, że nie zazna już dawnej biedy.
Spotkał go ,,zawód'' , ,,porażka''.
Jak Ikar, tak i wnuk Ikara, człowiek współczesny, jest istotą ,,porażoną'' i ,,zrażoną''.
Jego świadomość kręci się wokół samej siebie.
U Heideggera upadek jest raczej ,,upadaniem'' - ciągłym lodem w dół bez dna.
Dół bez dna znaczy, że czeka nas nicość .
U Chaltal Delsol upadek jest dosłowny.
Dno istnieje i jest dane.
To nie nicość ,,otacza'' upadłego, otacza go jakiś ,,nadmiar''--> nadmiar nędzy, której być nie powinno, a jest.
Upadły Ikar odkryje, że w tym, na co - jak mu się wydawało - został skazany, kryje się coś, co zostało mu ,,powierzone''.
On sam jest nie tylko ofiarą, ale i powiernikiem ofiar.
To zmienia jego duszę, lecz nikt nie może przewidzieć, co zrobi na ziemi jego zmieniona dusza.
c.d.n
Jeśli macie jakiekolwiek notatki z ,, Księdza na manowcach'' pisać! . Ja swoje wklepię jak tylko uporam się z drugim rozdziałem.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pią Wrz 16, 2011 08:43 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Pią Wrz 16, 2011 15:16 Temat postu: |
|
|
Dziękuje;D Ja na razie nawet nie zaczęłam. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Wrz 21, 2011 16:46 Temat postu: |
|
|
W przyszły poniedziałek będę omawiać to z polonistką, więc coś tu wrzucę, obiecuję |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Pią Wrz 23, 2011 12:52 Temat postu: |
|
|
Dzięki wielkie:D
Sama tego nie przebrnę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka Weteran
Dołączył: 21 Paź 2010 Posty: 1765
|
Wysłany: Pią Wrz 23, 2011 19:24 Temat postu: |
|
|
Ubóstwiam za te notatki |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 14:48 Temat postu: |
|
|
Mam takie małe pytanko.:d
Czytając Tischnera nie mogę się skupić, bo cały czas chodzi mi po głowie znaczenie labiryntu<--- w tej książce.
Mógłby mnie ktoś tak w miarę wytłumaczyć to znaczenie? |
|
Powrót do góry |
|
|
***truuskawkaaa*** Bywalec
Dołączył: 13 Sie 2011 Posty: 88
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 09:00 Temat postu: |
|
|
Ja to rozumiem przenośnie .
Przenośnie słowo "labirynt" oznacza wszelką gmatwaninę, skomplikowaną strukturę, sytuację zagubienia, poczucie obcości. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 09:43 Temat postu: |
|
|
Wyszperane w internecie :
Labirynt symbolizuje tajemnicę, zamieszanie, chaos, bałagan, nieskończoność, problemy, komplikacje, pułapkę, tortury duchowe.
Jeśli chodzi o Tischnera, to wydaje mi się, że ( tak jak i w "Faraonie") labirynt po trosze symbolizuje państwo.
Ale bardziej: sytuację bez wyjścia, bez rozwiązania. Człowiek europejski spada z powrotem do labiryntu.
Dawny człowiek europejski zamykał się w labiryncie czterech głównych "osi": ekonomii, polityki, moralności i religii. Później labirynt został pozornie unieważniony przez wysokie ideologie wolności, rządów wszystkich ludz itp. Niestety różne wydarzenia z nie tak odległej przeszłości (chocby i II wojna światowa) zepchnęły nas z powrotem do labiryntu. Stanęły na nowo filary egzystencji , tyle że mocniejsze, silniejsze , " z szyderstwem na ustach".
Pozwolę sobie zacytowac:
" Nie nastąpiło zapowiadane "zniesienie" ekonomii, nastąpił za to powrót nierównowagi między potrzebami a dostatkiem[...] W sferze politycznej pojawili się nowi demagodzy i fanatycy. Próba "unieważnienia" różnicy między dobrem a złem doprowadziła do zastąpienia dobra pojęciem "wartości"." |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 13:00 Temat postu: |
|
|
Dziękuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
***truuskawkaaa*** Bywalec
Dołączył: 13 Sie 2011 Posty: 88
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 15:26 Temat postu: |
|
|
Druga część moich wypocin :
3. Dobro bez prawdy
Potomek Ikara, który znów znalazł się w labiryncie lęka się prawdy.
W słowie ,,prawda'' węszy niewolę.
Jednym ze szczególnych rysów charakterystycznych dla naszych czasów jest strach przed prawdą.
Stawiamy na dobro, ale nie ufamy prawdzie.
Człowiek współczesny nie wie, czy świat jest nieskończony, czy istnieje życie po śmierci lub czy społeczeństwo ludzkie może lub nie może mieć nadziei na ziemską doskonałość.
Jego przodkowie --> chełpili się odpowiedzią na wszystkie te pytania.
On się o to nie troszczy --> nie interesuje go to.
Interesuje go, jak uwolnić ziemię od jej potworów, a w najlepszym przypadku to, by samemu nie stać się potworem --> boi się zła.
Nie widzieliśmy:
- uczniów nazizmu którzy by wyznali że opierali swe rozumowania na przewrotnych prawdach,
- marksistowskich intelektualistów którzy by zwątpili w niewinność proletariatu,
- nikogo, by stawał się sędzią utopii.
Przegrana totalitaryzmu --> wielka wygrana emocji nad rozumem.
Dramat rozumu --> albo ulegał złudzeniu, iż nie ma przemocy, albo że przemoc jest konieczna.
Moralne emocje --> suwerenne, wolne.
Człowiek współczesny otarł się bezpośrednio o ,,zło absolutne''.
Zło absolutne --> niekonieczne zło, które zadaje człowiekowi największy ból. Jest to zło które tak kusi i wciąga, że zrywa wszelkie życiodajne związki człowieka z tradycją, z bliskim człowiekiem, z Bogiem.
Zło absolutne --> uświadamia człowiekowi, że nie ma takiej rzeczy, której nie byłby w stanie zniszczyć, wciąga rozum, który mówi że ,,nie ma innego wyjścia''.
Widok absolutnego zła --> każe człowiekowi odwracać serce ku dobru.
Ikar zwątpił w rozum i jego prawdę --> nie ma nadziei na osiągnięcie największego dobra. Dla niego wszystkie osi, wokół których kręci się życie, stały się nieważne.
Przegrani --> godni szacunku.
Zwycięzcy --> źli i godni pogardy.
Jeśli:
- nie możemy przezwyciężyć śmierci,
- uwolnić od siebie chorób,
- nie jesteśmy w stanie zapobiegać najbardziej bezsensownym wojnom, czystkom etnicznym i terroryzmowi - to bądźmy przynajmniej dla siebie uprzejmi .
Totalitaryzm:
- niszczył uprzejmość,
- jego żywiołem była pogarda,
- zamykał ludzi w sobie.
Człowiek współczesny powinien:
- utożsamiać Kościół z jego inkwizją ale nigdy realny socjalizm z jego gułagami,
- być z góry podejrzliwym w stosunku do zysku i władzy pieniądza,
- być nieufnym w stosunku do cnoty, pod którą kryją się pełne hipokryzji wady,
- nienawidzić kolonizatorów, chyba, że są dawnymi ofiarami.
c.d.n.
Milenka miło, że się przydają .
Ostatnio zmieniony przez ***truuskawkaaa*** dnia Nie Paź 02, 2011 12:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 17:21 Temat postu: |
|
|
Truskawko, dziękujemy |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 10:09 Temat postu: |
|
|
Człowiek epoki ideologii - „był pijany przestrzenią, gotowy na wszystko” - „jest aktorem, który czeka na Godota na scenie pustego teatru: , Nic nie jest konieczne ani określone, wszystko jest możliwe”.
Człowiek współczesny- „żyje w przestrzeni obmurowanej”- „spadł z powrotem pomiędzy prawdziwe gruzy Sarajewa, pyta, dlaczego tu jest wojna i co zrobić z oczywistością, w której duch grzęźnie”.
Dotychczas człowiek europejski organizował swój los wokół 4 głównych osi:
Ekonomii Polityki Moralności Religii.
Jako człowiek:
Ekonomii- szukał sposobu zaspokojenia ludzkich potrzeb za pomocą środków, których zawsze było za mało; żył rozdarty między świadomością ogromnych potrzeb i niedostatkiem dóbr, które mogłyby je zaspokoić.
Polityki- działał rozdarty między autorytetem władzy a pragnieniem wolności.
Moralności- starał się rozwiązywać sprzeczności między rozmaitymi odmianami dobra i zła.
Religii- przeżywał ból rozdarcia między skończonością a nieskończonością.
Dawniej wierzył, że JEGO LABIRYNT JEST WIECZNY.
"Wprawdzie mówił o wolności, ale była to wolność z góry skazana na ograniczenie", na wybór między:
Człowiek :
Ekonomii: mniejszym a większym niedostatkiem.
Polityki: mniejszą lub większą wolnością.
Moralności: mniejszym a większym złem.
Religii: rozmaitymi skończonościami.
"TAKA JEST "KONDYCJA" CZŁOWIEKA" (conditio humana)
"TEGO PRZEKROCZYĆ SIĘ NIE DA."
Człowiek dawny- "szukał dobra na przekór odwiecznej niedoskonałości, szukał Boga pośrodku zwątpień", w konflikcie politycznym szukał możliwą wolność i " w tej nierozstrzygniętej nigdy walce nabierał sensu jego status obywatela".
Człowiek nowoczesny- "odnalazł sens swej egzystencji w nadziei unicestwienia na zawsze antynomii".
Człowiek dawny- "chełpił się pewnymi, choć różnymi odpowiedziami na te wszystkie pytania".
(te pytania przy człowieku współczesnym)
Człowiek współczesny- "nie wie, czy świat jest nieskończony, czy istnieje życie po śmierci lub czy społeczeństwo ludzkie może lub nie może mieć nadziei na ziemską doskonałość". |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 10:22 Temat postu: |
|
|
c.d.
Człowiek współczesny:
- nie troszczy się o to,
- nie interesuje go to,
- interesuje go, jak uwolnić ziemię od jej potworów
- lub w najlepszym wypadku, by samemu nie stać się potworem
- "NIE BOI SIĘ FAŁSZU, LECZ ZŁA"
- otarł się bezpośrednio o zło absolutne.
"Człowiek- istota przekorna- czuje niejasno, że jest w stanie "zło dobrem zwyciężyć". Ale skąd to wie? Tego właśnie nie wie."
Człowiek dawny- "konkretyzował swą godność poprzez etykę;
zdobywał honor poprzez wysiłek utożsamiania samego siebie z zewnętrznym wzorcem".
Człowiek współczesny- "konkretyzuje swą godność przez zdobywanie praw; domaga się szacunku poprzez rewindykację uprawnień".
"Godność człowieka współczesnego staje się dotykalna w walce o takie uprawnienia jak emerytura, darmowe nauczanie, minimalna płaca."
"Kiedyś podstawą godności człowieka była łaskawość Boga, dziś racją jest "łaskawość prawa", przyznającego "uprawnienia".
Człowiek dawny- jego godność "była niezależna od ziemskich okoliczności, ludzka pogarda nie przekreślała tego, co było zakorzenione w Bogu".
Człowiek współczesny- "niepewny i zdesperowany musi się wciąż dobijać o swoją godność." |
|
Powrót do góry |
|
|
farciara;D Weteran
Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 517
|
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 10:28 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że tak post pod postem, ale całości notatek nie chce mi wysłać.
Marks widział rozdarcie:
z jednej strony świat burżuazji ze swoja zakłamaną moralnością,
w sensie nadanym przez Karola Marksa burżuazja to klasa właścicieli podst. środków produkcji; klasa wyzyskująca.
z drugiej strony wyzyskiwany proletariat, który "nie ma nic do stracenia oprócz własnych kajdan",
wg Karola Marksa to klasa pozbawiona środków produkcji, przeciwstawna burżuazji.
I tak pomyślałam, że burżuazja i proletariat to odpowiedniki ludności w "Faraonie": burżuazja (wyzyskująca) to kapłani, proletariat (bez praw) to chłopi.
To wynotowałam z tej książki o człowieku.
c.d.n. |
|
Powrót do góry |
|
|
***truuskawkaaa*** Bywalec
Dołączył: 13 Sie 2011 Posty: 88
|
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 12:21 Temat postu: |
|
|
Ups. Przez przypadek pominęłam w notatkach rozdział drugi, więc w przyszłym tygodniu jakoś dopiszę ... Na razie strasznie mam mało czasu... Kartkówki, sprawdziany itp...
farciara- to są notatki z których rozdziałów? |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Nie Paź 02, 2011 12:21 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|