|
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sakura Gość
Dołączył: 15 Lis 2011 Posty: 7
|
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 18:46 Temat postu: |
|
|
Chyba zgadzam się, przynajmniej poczęści z komentarzem powyżej. Od razu skojarzyło mi sie to z motywem Jezusa. Najbardziej "prometejski" był faktycznie psycholog. Tak samo "zbuntowany" i "nieobliczalny" jak Jezus. Will jest tu tylko przystawką, gdyby nie Sean nie wnosiłby zbyt wiele do filmu. Kojarzę go troche jak Piotra albo Judasza(to chyba nietrafne porównanie). Jest niepewny jak Piotr : "zanim kur zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz". Były takie przejścia w filmie, a pzynajmniej podobne. Will i tak, potem już bez przymusu, przychodził na te czwartkowe, jeśli dobrze pamiętam, spotkania. Połaczyła ich całkiem niezła relacja. Tak samo było z Piotrem i Bogiem. Po ciężkich przejściach i zawirowaniach i tak został "Głową Kościoła". Być może moje snucia są mylące. Sama jeszcze nie wiem dokładnie, co sądzić o tym filmie, aczkolwiek stwierdzam, ze mnie poruszył. Prawdopodobnie tylko przez Williamsa, choc jego gra, na co zwróciłam uwagę, jest bardzo podobna do tej postaci Keatinga. Gra bardzo podobne charaktery, choć Keating się tak nie emocjonował... Tak przy okazji to życze wszystkim powodzenia. Pierwszy raz jestem w rejonie i ten nakład pracy jest niebotyczny. Mam tylko nadzieję, że nie zaskocza mnie tak jak w 1 etapie;) |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 18:46 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy Weteran
Dołączył: 16 Paź 2011 Posty: 239
|
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 19:56 Temat postu: |
|
|
Gratuluję
Maguire jako Jezus? hmm... Jak dla mnie to trochę zbyt dalekie wnioskowanie, a przynajmniej z przymiotnikami "zbuntowany" i "nieobliczalny". Może w innym kierunku: oboje byli nonkonformistami, poświęcili się dla innych, naprowadzali na dobrą drogę i inspirowali.
Will jako Piotr, o tym jeszcze nie myślałam Podasz te sytuacje, kiedy się tak zachowuje? Nie pamiętam już dokładnie szczegółów i muszę sobie odświeżyć pamięć oglądając ponownie ten film (ostatnio jeszcze przed etapem szkolnym), ale nie mam aktualnie na to czasu.
Podobna do Keatinga? Może troszkę, ale, moim zdaniem, w nieznacznym stopniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura Gość
Dołączył: 15 Lis 2011 Posty: 7
|
Wysłany: Pon Lis 28, 2011 18:48 Temat postu: |
|
|
Cóż...moje wnioskowania zazwyczaj wywołują u mnie coraz więcej pytań, więc to co napisałam to pocześci moze byc bełkot....;P Całego filmu dokładnie nie pamiętałam bo oglądałam go raz, ale jakoś utkwiło mi w pamięci i przy pisaniu posta jakoś się uwktywniło to zachowanie Willa'a. Tak jak mówię, może z tym Piotrem posunęłam się za daleko, ale nasz bohater tez się wszystkich wypierał. Może jego "wybieranie" nie polegało na zaparciu sie tak jak w przypadku Piotra. Odtrącił kobietę, nauczyciela...Choć może podswiadomie tego nie chciał jak Piotr, ale tak wyszło. Już sama nie wiem, zawsze dochodze do absuldalnych porównań i wnisoków. Musze przyznać jednak, że Will to niezły skurczybyk jak Piotr zresztą...haha
Powracając do Keatinga, może to mało istotne, ale jakoś rzuciło sie mi w oczy to podobieństwo. NIe wiem czemu, moze to przypadek;/ Tak, czy inaczej gra Williamsa, jak zawsze imponująca.... |
|
Powrót do góry |
|
|
Daisy Weteran
Dołączył: 16 Paź 2011 Posty: 239
|
Wysłany: Wto Lis 29, 2011 20:45 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z ostatnim zdaniem Uwielbiam go, bo jest taki optymistyczny i potrafi przekazać całą swoją radość jednym spojrzeniem.
Zaczęłaś mnie przekonywać do Twojego stwierdzenia. Masz rację, wyparł się ich, teraz już rozumiem i jest to sensowne A później Piotr stał się skałą dla Kościoła, a Will zaczął nowe życie, już nie tak egoistyczne jak wcześniej.
Tak to widzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
julka-m Stały bywalec
Dołączył: 08 Paź 2010 Posty: 119
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 06:33 Temat postu: |
|
|
I mamy o to kolejną ciekawą postać , jakże bardzo pasującą do naszej olimpiady. Will - buntownik z wyboru , dostał szansę, miał wolny wybór , upadł , ale nie poddał się.
Sam film uważam ,za fantastyczny . Podchodziłam do niego dość scepytycznie , myślałam , że będzie to zwykły film o zbuntowanym nastolatku,a tu miła niespodzianka. Film wg mnie jest mistrzostwem kilka razy przechodziły po mnie ciarki xdd |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 19:59 Temat postu: |
|
|
Will Huntington
Boi się zaangażować, nie chce zaryzykować, brak więzi emocjonalnych, geniusz matematyczny, egoista, zamknięty w sobie, niesamowicie oczytany, wartościowy, zagubiony, lęk przed odrzuceniem, kiedy w końcu uświadamia sobie, co jest w życiu ważne, buntuje się ( jest to bunt świadomy ) i odrzuca swoją życiową szanę – jedzie spróbować szczęścia z dziewczyną
może ktoś coś dorzuci? |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:00 Temat postu: |
|
|
No i jest wrażliwy, chociaż ukrywa się pod skorupą twardziela |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:10 Temat postu: |
|
|
Oryginalny tytuł filmu Good Will Hunting polega na specyficznej grze słów. Główny bohater ma na imię William czyli potocznie Will, a na nazwisko Hunting. Po angielsku good will znaczy w swobodnym tłumaczeniu dobra wola, a hunting – poszukiwanie, więc można tytuł przetłumaczyć W poszukiwaniu dobrej woli (u Willa Huntinga). Z drugiej strony w tytule znajduje się jednocześnie imię i nazwisko głównego bohatera Good Will Hunting, co bezpośrednio tłumaczy się Dobry Will Hunting. |
|
Powrót do góry |
|
|
slawus96 Bywalec
Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 97 Skąd: nowosądeckie
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:18 Temat postu: |
|
|
A jak myślicie, czy znów może się pojawić coś takiego, jak np. perspektywa, ujęcia czy coś w tym guście? I skąd się tego nauczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:20 Temat postu: |
|
|
Spójrz w regulamin, jest tam literatura zalecana , w tym słownik terminów filmowych. |
|
Powrót do góry |
|
|
slawus96 Bywalec
Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 97 Skąd: nowosądeckie
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:26 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem. Tylko te książki są mało dostępne i czy istnieją jakieś strony internetowe, czy coś w tym guście o tym. Muszę poszukać |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:30 Temat postu: |
|
|
w internecie jest raczej mało informacji, ja skserowałam część haseł z tego słownika, ale i tak nie mam siły się tego uczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
julka-m Stały bywalec
Dołączył: 08 Paź 2010 Posty: 119
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:38 Temat postu: |
|
|
Pewnie się powtórze , ale też napisze o nim coś od siebie.
Więc tak - Will : boi się uczuć , cokolwiek robi - gra, zakłada maskę , boi się bezpośredniego kontaktu , nie potrafi słuchać , odrzuca innych i miłość - na szczęście w porę się zmienia. Jest człowiekiem po przejściach , nie miał szczęśliwego dzieciństwa , dobrych rodziców , pewnie nawet nie wiedział czym jest taka prawdziwa rodzina. Był geniuszem matematycznym - dostał szansę , czy ją wykorzystał? Trudne pytanie. W pewnym sensie sprostał wyzwaniom , zaczął uczęszczać na spotkania z psychologiem , niewątpliwie zmienił sie . Można powiedzieć , że pod koniec filmu wybija się w pewnym sensie z ,,toksycznego" środowiska i odnajduje w życiu jakiś cel - ,,próbuje z dziewczyną" Jedzie do dziewczyny , która oddała się mu, zaakceptowała wszystkie jego wady , a on nie umiał tego wtedy docenić . Nie potrafił się otworzyć. ,,Wyleczył" go psycholog. Pokazał mu jak patrzec na życie , stał się jego przyjacielem , któremu mógł wszystko powiedzieć.
Rozpisałam się pewnie bezsensownie , tak więc jak coś to śmiało krytykować , bo w końcu człowiek uczy sie na błędach
EDIT - ,,pozbyłam" się relacji Ojciec - syn z mojego postu, najwidoczniej była do nadinterpretacja!
Ostatnio zmieniony przez julka-m dnia Czw Gru 01, 2011 06:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia Weteran
Dołączył: 14 Lis 2010 Posty: 575 Skąd: Attyka
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:41 Temat postu: |
|
|
O , z tym ojcem to się nie zgodzę, własnie przed chwilą skończyłam oglądać po raz drugi ten film i ojcowskich realacji tam się nie mogę dopatrzeć. |
|
Powrót do góry |
|
|
slawus96 Bywalec
Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 97 Skąd: nowosądeckie
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:44 Temat postu: |
|
|
Bo Sean jest raczej takim dobrym przyjacielem. Próbuje zmienić Willa jednocześnie układając i zamykając swoją przeszłość. Potrząsa nim psychicznie i stara się pomóc mu zrozumieć, czym jest świat i jak w nim żyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Sro Lis 30, 2011 20:44 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego Strona Główna
-> Buntownik z wyboru – film w reż. Gusa Van Santa - etap rejonowy - próby interpretacji, omówienia, notatki |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 3 z 9 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|