 |
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haardness Stały bywalec

Dołączył: 02 Wrz 2014 Posty: 190 Skąd: Oświęcim.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Pią Lut 20, 2015 16:56 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
m. Gość
Dołączył: 14 Paź 2013 Posty: 14
|
Wysłany: Pią Lut 20, 2015 18:44 Temat postu: |
|
|
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym sadzie, w innym lesie, —
Możeby inaczej zaszumiał nam las,
Wydłużony mgłami na bezkresie...
Może innych kwiatów wśród zieleni brózd
Jęłyby się dłonie, dreszczem czynne, —
Możeby upadły z niedomyślnych ust
Jakieś inne słowa — jakieś inne...
Możeby i słońce zniewoliło nas
Do spłonięcia duchem w róż kaskadzie,
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym lesie, w innym sadzie...
To jest wiersz "Zmierzch majowy" |
|
Powrót do góry |
|
 |
administrator

Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 95
|
Wysłany: Pią Lut 20, 2015 21:15 Temat postu: |
|
|
Leśmian Bolesław
Odjazd
Gdym odjeżdżał na zawsze znajomym gościńcem,
Patrzyły na mnie bratków wielkie, złote oczy,
Podkute szafirowym dookoła sińcem.
Był klomb i rój motyli i błękit przeźroczy,
I rdzawienie się w słońcu dojrzałej rezedy.
A gdy byłem już w drodze, sam nie wiedząc kiedy
I czemu - przypomniałem te oczy, przyziemnie
Śledzące mą zadumę i wpatrzone we mnie
Tym wszystkim, czym się można wpatrzeć w świat i dalej.
Co widziały te oczy, nim w tysiącu alej
Zginąłem, jedną chatę rzucając za sobą?
I czemu z szafirową zawczasu żałobą
Patrzyły w ten mój odjazd poprzez zieleń rdzawą
Rezedy, co pachniała, przytłumiona trawą?
I dlaczego te oczy były coraz łzawsze?
Czy nie wolno nic nigdy porzucać na zawsze
I zostawiać samopas kędyś - na uboczu?
Czy nie wolno odjeżdżać znajomym gościńcem
I oddalać się zbytnio od tych złotych oczu,
Podkutych dookoła szafirowym sińcem?
--------------
Obie wersje podane we wcześniejszym poście przez haardness są podobne pod względem treści, jednak różnią się układem wersów, który też jest ważny, wszak to poezja.
Wklejona wyżej wersja jest zgodna z zapisem w opracowaniu poezji Bolesława Leśmiana wydanym przez Bibliotekę Narodową, czyli właściwa.
Przy okazji dodam, że autor tego wiersza był Żydem i naprawdę nazywał się Lesman. Wystarczyło zmiękczenie dwóch głosek. |
|
Powrót do góry |
|
 |
haardness Stały bywalec

Dołączył: 02 Wrz 2014 Posty: 190 Skąd: Oświęcim.
|
Wysłany: Nie Lut 22, 2015 11:39 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziekuje m. i administratorze  |
|
Powrót do góry |
|
 |
75%sołmacz Stały bywalec
Dołączył: 29 Paź 2014 Posty: 103
|
Wysłany: Sro Mar 18, 2015 21:26 Temat postu: |
|
|
Znalazł ktoś może jakąś przydatną biografię Leśmiana.. a własciwie fragment z życia, w którego czasie można umieścić ten wiersz? Ta być może kobieta . Jakieś życiowe nawiązania? Ja nie mam niestety nic z tego;/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Reklama
|
Wysłany: Sro Mar 18, 2015 21:26 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|