|
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Awonleay Weteran
Dołączył: 22 Wrz 2009 Posty: 295 Skąd: Wyspy Kokosowe
|
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 20:08 Temat postu: Opracowania(?) |
|
|
Zawsze to coś
Raz
Dwa
Trzy |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 20:08 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
iliada<333 Weteran
Dołączył: 24 Wrz 2009 Posty: 216 Skąd: z Małopolski;)
|
Wysłany: Pon Lut 01, 2010 19:31 Temat postu: |
|
|
W "Tym Innym" Ryszard Kapuściński podkreśla 3 główne powody odrzucenia: kolor skóry, wyznawana religia, pochodzenie (plemię, rodzina). Obcy są Innymi dla nas, a my jeteśmy Odmieńcami dla nich. I zawsze tak będzie, choć te różnice powoli sie zacierają, to pozostaną. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panter Stały bywalec
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 194 Skąd: z krainy Oz.
|
Wysłany: Wto Lut 02, 2010 22:09 Temat postu: |
|
|
z Tego Innego mam dużo cytatów, w przeciwieństwie np. do Stowarzyszenia Umarłych Poetów. Zrobiłam też sobie parę tabelek, gdzie mam zaznaczony podział społeczeństwa.
Tak, na początek:
"Aby lepiej poznac siebie, trzeba poznac Innych, bo to właśnie Oni są tym zwierciadłem, w którym się przeglądamy, [...], aby zrozumiec lepiej samych siebie, trzeba zrozumiec Innych, móc się z nimi próbowac, zmierzyc, skonfrontowac".
Cytat chyba mówi sam za siebie. Zrozumienie odmienności drugiego człowieka jest niezbędne do zrozumienia świata i swojej osoby. Jakkolwiek by to ubierac słowa, wychodzi na to samo.
(napiszę coś później, bo teraz czeka mnie łączenie kwasów masłowych z jakimiś głupotami . Chemia to dla mnie coś niewyobrażalnie niezrozumiałego.) |
|
Powrót do góry |
|
|
emlenka Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 294 Skąd: ś.
|
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 20:41 Temat postu: |
|
|
dla mnie te wykłady to klucz do całego konkursu. myślę, że podsumowują chyba całą literaturę konkursową, dlatego warto z tego zapamiętać ile się da. |
|
Powrót do góry |
|
|
skostniała Nowy użytkownik
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 32 Skąd: zza tamtej chmury
|
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 23:14 Temat postu: |
|
|
dokładnie. Jest w nich podsumowany cały temat, a to zawsze jest przydatne w wypracowaniu. I podobają mi się spostrzeżenia Kapuścińskiego. W niektórych fragmentach naprawdę dobrze ujęta jest ta istota inności. |
|
Powrót do góry |
|
|
emlenka Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 294 Skąd: ś.
|
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 14:47 Temat postu: |
|
|
fragmenty, które sobie wynotowałam:
Słowem – chce poznać Innych, gdyż rozumie, że aby lepiej poznać siebie, trzeba poznać Innych, bo to właśnie Oni są tym zwierciadłem, w którym my się przeglądamy, wie, że aby zrozumieć lepiej samych siebie, trzeba lepiej zrozumieć Innych, móc się z nimi porównać, zmierzyć, skonfrontować.
Zatrzymaj się. Oto obok
ciebie jest inny człowiek. Spotkaj się z nim. Spotkanie takie jest największym przeżyciem.
Najważniejszym doświadczeniem.
Filozofia Lévinasa wyodrębnia jednostkę,
indywidualizuje ją, wskazuje, że oprócz mnie jest jeszcze ktoś Inny, z którym – jeśli nie zdobędę
się na wysiłek uwagi i nie okażę pragnienia spotkania – będziemy mijać się obojętni, zimni,
nieczuli, bez wyrazu i duszy. [nasuwa się "ja, stróź latarnik" - emlena]
Kolejny wielki przełom w naszej relacji My i Inni zaczyna się w ostatniej dekadzie XX
wieku. To początek trwającej obecnie epoki świata wielokulturowego. Wchodząc w nią, jesteśmy
już wyposażeni w bogate doświadczenia:
– w doświadczenie Odrodzenia, które otwiera umysł europejski na obecność Innych – tych
z pozaeuropejskich kontynentów, ras i religii;
– w doświadczenie, które przyniosły dociekania antropologiczne dostarczające nam wiedzy
o innych społecznościach i kulturach, o ich wielkiej różnorodności, wielkiej złożoności
i wysokich wartościach;
– wreszcie w filozofię Lévinasa, która skupia naszą uwagę na Innym – jako jednostce,
osobowości (antropologia raczej badała i opisywała zbiorowości), jako na osobie
niepowtarzalnej, którą powinniśmy nie tylko dostrzec, ale także włączyć do naszego
doświadczenia i wziąć za nią odpowiedzialność.
Inni, powtórzmy to jeszcze raz, to zwierciadło, w którym
się przeglądam, które uświadamia mi, kim jestem.
Oto mój Inny. Jeżeli los zetknie go z jakimś Innym – Innym dla niego – trzy cechy Innego
będą dla niego najważniejsze: rasa, narodowość, religia. Szukam, co jest wspólnego w tych
cechach, co je łączy. Otóż jest w nich wszystkich zawarty wielki ładunek emocjonalny, tak
wielki, że od czasu do czasu mój Inny nie jest w stanie nad nim zapanować. Wtedy dochodzi do
konfliktu, do starcia, do rzezi, do wojny. Mój Inny to człowiek bardzo emocjonalny. To dlatego
świat, w którym żyje, jest beczką prochu toczącą się niebezpiecznie w kierunku ognia.
Traktujemy Innego przede wszystkim jako obcego (a przecież
Inny nie musi oznaczać – obcy),
Obcy, Inny, w swoim wydaniu trzecioświatowym (a więc ów najliczniejszy na naszym
globie osobnik), jest nadal traktowany jako obiekt badań, natomiast nie stał się jeszcze naszym
partnerem, współodpowiedzialnym za los ziemi na której żyjemy.
tym brakującym ogniwem jest jednostka, wyodrębniony z masy konkretny
człowiek, konkretny Ja i konkretny Inny, jako że zgodnie z twierdzeniem filozofów dialogują
mogę zaistnieć jako byt określony tylko w stosunku do – w stosunku do Innego, kiedy pojawi się
on na horyzoncie mojego istnienia, nadając mi sens i ustalając moją rolę.
Wiem, że ja jestem, bo wiem, że drugi jest.
Refleksja nad Innym pobudza Józefa Tischnera do rozważań nad naturą i treścią spotkania
między Ja i Innym. Spotkania, które – jak podkreśla to wielokrotnie – winno być ważnym
wydarzeniem. Do spotkania trzeba się więc wewnętrznie przygotować, bo powinno być ono
przeciwieństwem naszego codziennego a obojętnego mijania się w tłumie. Spotkanie jest
przeżyciem zasługującym na pamięć i może być głębokim doświadczeniem. I znowu Tischner
napomina nas, abyśmy spotykając Innego, byli cały czas świadomi wagi tego faktu, świadomi
jego miejsca i roli w prywatnej, indywidualnej historii duchowej własnego Ja. Tym
napomnieniem chce on podnieść o istotny szczebel wyżej charakter, treść i powagę stosunków
międzyludzkich, ich znaczenie dla nas i ich na nas wpływ.
Jakże trudnym wyzwaniem stały się postępy
komunikacyjne ostatnich dziesięcioleci. Z jednej strony one na pewno nas przybliżają do siebie,
ale czy naprawdę zbliżają? Między człowieka i człowieka, między Ja i Innego wprowadzono
technicznego pośrednika – iskrę elektryczną, impuls elektroniczny, sieć, łącze, satelitę.
istota wioski polega na tym, że jej mieszkańcy znają się blisko, obcują ze sobą, dzielą
wspólny los. Tymczasem niczego takiego nie można powiedzieć o społeczeństwie naszej planety,
które raczej przypomina anonimowy tłum na jednym z wielkich lotnisk, tłum pędzących
w pośpiechu, wzajemnie obojętnych i nieznających się ludzi.
Tak więc wspomniane trzy możliwości stały zawsze przed człowiekiem, ilekroć spotkał się
z Innym: mógł wybrać wojnę, mógł odgrodzić się murem, mógł nawiązać dialog.
Jakże różny jest obraz tegoż Innego w epoce wierzeń antropomorficznych, to znaczy takich,
których bogowie mogli przyjmować ludzką postać i zachowywać się jak ludzie. Nigdy bowiem
wówczas nie było wiadome, czy ten zbliżający się oto wędrowiec, podróżny, przybysz to
człowiek czy bóg do człowieka podobny. Ta niepewność, ta intrygująca ambiwalencja jest
jednym ze źródeł kultury gościnności, zalecającej okazanie wszelkiej życzliwości przybyłemu.
Spotkanie z Innym Emmanuel Lévinas nazywa „wydarzeniem”, nawet – „wydarzeniem
fundamentalnym”; to najważniejsze doświadczenie, najdalej sięgający horyzont przeżycia.
Jeśli chodzi o stosunek do Innego i Innych, filozofowie ci [dialogu] odrzucali drogę wojny jako
prowadzącą do zagłady, krytykowali postawę obojętności i odgradzania się murem, a zamiast
tego głosili potrzebę, więcej – etyczny obowiązek zbliżenia, otwartości i życzliwości.
W tym sensie wszyscy jedziemy na tym samym wozie. Wszyscy mieszkańcy naszej planety
jesteśmy Inni wobec Innych – ja wobec nich, oni wobec mnie.
mówimy dziś, że świat zrobił się wieloetniczny i wielokulturowy nie
dlatego, żeby tych społeczności i kultur było więcej niż kiedyś, lecz że one mówią coraz
pełniejszym głosem, coraz bardziej samodzielnym i zdecydowanym, domagając się akceptacji,
uznania i miejsca przy okrągłym stole narodów. |
|
Powrót do góry |
|
|
average Stały bywalec
Dołączył: 28 Paź 2009 Posty: 107 Skąd: baśniowa kraina
|
Wysłany: Wto Lut 09, 2010 20:24 Temat postu: |
|
|
Moja pani od polskiego podkreślała mi ważne cytaty i zakreśliła chyba z pół książki, więc raczej nie będę tego wypisywać xD I masz rację. To jest chyb ata książka, która wiąże ze sobą wszystkie poprzednie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Panter Stały bywalec
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 194 Skąd: z krainy Oz.
|
Wysłany: Sro Lut 10, 2010 08:19 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z poprzedniczkami. Książka podsumowuje wszystko. Podejrzewam, że jeśli w temacie dadzą jakiś cytat, to właśnie z Tego Innego.
A tak btw. chyba na wsześniejszych etapach był jakiś fragment. Mylę się? |
|
Powrót do góry |
|
|
Kara Nowy użytkownik
Dołączył: 14 Lis 2009 Posty: 39 Skąd: z Pustyni Tatarów...
|
Wysłany: Sro Lut 10, 2010 15:14 Temat postu: |
|
|
Z ciekawości aż sprawdziłam i rzeczywiście znalazłam. Wcześniej jakoś nie przyszło mi to do głowy Pozwolę sobie przytoczyć: etap szkolny
8. (0-3) Przeczytaj uważnie opinię Ryszarda Kapuścińskiego, a następnie zredaguj
uzasadnienie potwierdzające tę ocenę. Przywołaj w nim co najmniej dwa przykłady
z powieści Daniela Defoe.
„Kolejnym problemem w kontaktach My – Oni, Drudzy, Inni jest to, że wszystkie cywilizacje
mają skłonność do narcyzmu, a im silniejsza cywilizacja, tym owa skłonność
będzie wyraźniej występować. Tendencja ta popycha cywilizacje do konfliktu
z innymi, wyzwala w nich arogancję i żądzę dominacji. […] Narcyzm ten był i jest maskowany
wszelkiego typu retoryką – najczęściej narodu wybranego lub powołanego
do misji zbawienia, lub obu tych frazesów łącznie.”
Ryszard Kapuściński, Ten Inny, Znak, Kraków 2006, s. 36.
No i od razu z klucza odpowiedzi:
Np. Europejczycy, którzy siłą
nawracali Indian na wiarę katolicką,
Robinson, który uczy Piętaszka
wiary w swojego Boga,
brak zrozumienia dla obcej kultury
– Robinson dopiero po pewnym
czasie zauważa, że Piętaszek
jest świetnym myśliwym
i kucharzem, nadanie imienia
Piętaszkowi, nieliczenie się
z jego plemiennym imieniem… |
|
Powrót do góry |
|
|
ona Stały bywalec
Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 143 Skąd: z przedmieści.
|
Wysłany: Sro Lut 24, 2010 17:45 Temat postu: |
|
|
myślę, że tu nie można powiedzieć nic więcej. wykłady mówią same za siebie. ^^ i tak, zdecydowanie są tym kluczem do pozostałych książek, sądzę wręcz, że na reszte dobrze byłoby patrzeć przez ich pryzmat... |
|
Powrót do góry |
|
|
Lechuncio Gość
Dołączył: 03 Mar 2010 Posty: 5
|
Wysłany: Sro Mar 03, 2010 11:57 Temat postu: |
|
|
Panter napisał: |
"Aby lepiej poznac siebie, trzeba poznac Innych, bo to właśnie Oni są tym zwierciadłem, w którym się przeglądamy, [...], aby zrozumiec lepiej samych siebie, trzeba zrozumiec Innych, móc się z nimi próbowac, zmierzyc, skonfrontowac".
Cytat chyba mówi sam za siebie. Zrozumienie odmienności drugiego człowieka jest niezbędne do zrozumienia świata i swojej osoby. Jakkolwiek by to ubierac słowa, wychodzi na to samo |
Tu się trochę nie zgadzam... Ja na przykład interpretuje to trochę inaczej niż Ty. Rozumiem to w ten sposób, że aby zrozumieć własną odmienność musimy spotkać innego. I to nie jednego innego. Wtedy dopiero możemy zobaczyć czym różnimy się od innych, a co jest takie same. To takie zwierciadło, które pokazuje nam nie identyczne odbicie, ale zniekształcone. Widząc swoje odbicie stwierdzamy, że różni się ono od nas. |
|
Powrót do góry |
|
|
werelokholms Weteran
Dołączył: 16 Paź 2021 Posty: 764916
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto Sie 29, 2023 05:12 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|