|
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleja Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 72 Skąd: Z Małej Alei Róż...
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 17:50 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze nie zrobiłam mapki, znaczy mam taki zarys i pewnie w weekend ją siądę i zrobię żeby była już gotowa ale we wstępnej nie mam cytatów, ale pewnie będą A Wy już macie gotową mapkę? Ja jakoś tak sama się do końca nie mogę zdecydować co na niej umieścić... |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 17:50 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nikt, który jest Ktosiem Gość
Dołączył: 27 Lut 2011 Posty: 12 Skąd: z otchłani mroku ;]
|
Wysłany: Wto Mar 01, 2011 19:35 Temat postu: |
|
|
Ja też jeszcze nie zrobiłam... Nie wiem, co umieścić, aby mi się to naprawdę przydało, ale jednocześnie, by się kuratorium nie przyczepiło, że mam jakieś streszczeni, czy coś w tym stylu. Strasznie się boję, że mój esej będzie chaotyczny, że namieszam i poplączę wszystko....
(niech mnie ktoś przekona, że będzie dobrze....) |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleja Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 72 Skąd: Z Małej Alei Róż...
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 13:41 Temat postu: |
|
|
Spokojnie. Mamy jeszcze 2 tygodnie. To dość dużo czasu, by podszkolić się w pisaniu eseju.
Gorzej, kiedy w szkole jakby tornado cały czas było. Ale to się wytnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
goskaaaaa Bywalec
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 80
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 15:37 Temat postu: |
|
|
moja polonistka uważa, że trzeba będzie napisać ten esej o sensie podróży = życia
a mam takie pytanie... w jakiej książce ktoś się poddał? tak po prostu po jednej porażce... nic nie mogę sobie przypomnieć |
|
Powrót do góry |
|
|
Milenka Weteran
Dołączył: 21 Paź 2010 Posty: 1765
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 16:35 Temat postu: |
|
|
No to może przeczytaj jeszcze jakieś streszczenie i opracowanie goskaaaa ?
Zawsze utrwwalisz sobie to co masz w głowie, a ponadto przypomnisz sobie jakieś -jeśli opracowanie będzie dobre- ważne informacje czy szczegóły. |
|
Powrót do góry |
|
|
goskaaaaa Bywalec
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 80
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 16:46 Temat postu: |
|
|
Milenka chodzi mi o jakąkolwiek książkę, w której ktoś się załamał i nie podniósł... wszędzie znajdują siłę i nawet po długim załamaniu walczą.
a Detlef z ,,My, dzieci z dworca zoo" chyba nie wyszedł z nałogu, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
pomyluna Nowy użytkownik
Dołączył: 27 Lut 2011 Posty: 34
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 18:12 Temat postu: |
|
|
Schokolade, byłabym wdzięczna za tą filozofię. : )
Właśnie, te dwa tygodnie powinniśmy przeznaczyć już na ćwiczenia praktyczne, czyli głównie pisanie, pisanie i pisanie. Boję się, że ręka odpadnie mi na finale. : D |
|
Powrót do góry |
|
|
Animariim Weteran
Dołączył: 07 Paź 2010 Posty: 974
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 19:35 Temat postu: |
|
|
Detlef wyszedł z nałogu. Nic o tym w książce nie ma, ale gdzieś o tym czytałam. Teraz jest podobno tramwajarzem i ma żonę. Jeśli dobrze pamietam.
Ktoś kto się poddał? Hmm... Myślę... Myślę że chodzi ci o jakiegoś bohatera w stylu młody narkoman, alkoholik? Nie czytam za dużo takich książek ; ) Właściwie Dzieci z Dworca Zoo były jedyne ; )
Poza tym mój polonista stwierdził, że odwołania pozakonkursowe powinny być "ambitne" ; )
Przychodzi mi do głowy główny bohater "Roku 1984" Orwella. Ma romans, co jest zakazane, spiskuje i planuje walkę przeciwko Wielkiemu Bratu. Dalej spojler, jak ktoś nie lubi czytania po streszczeniach... To nie czytać.
Później zostaje złapany, poddany torturom. Nie wykazuje się tam wcale żadnym bohaterstwem... Poddaje się, wydaje swoją ukochaną. Potem jest złamany, nieszczęśliwym człowiek. Nie chce już walczyć. Spotyka swoją miłość, ale nic do siebie już nie czują. Ogólnie załamuje sie, poddaje. |
|
Powrót do góry |
|
|
żerowniczka Stały bywalec
Dołączył: 04 Sty 2011 Posty: 103
|
Wysłany: Sro Mar 02, 2011 20:11 Temat postu: |
|
|
Animariim napisał: | Detlef wyszedł z nałogu. Nic o tym w książce nie ma, ale gdzieś o tym czytałam. Teraz jest podobno tramwajarzem i ma żonę. Jeśli dobrze pamietam. |
A mi się wydaje, że gdzieś czytałam, że został kierowcą autobusu |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleja Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 72 Skąd: Z Małej Alei Róż...
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 09:59 Temat postu: |
|
|
Goskaaaa myślałam o czymś, w którym ktoś się poddał i książki nie wymyśliłam (rzeczywiście, w każdej zwykle jest happyend), ale film "Skazany na bluesa" można by podciągnąć do tego. Jest tam pokazane, jak Rysiek Riedel walczy z nałogiem, a tak właściwie walczy jego rodzina. No i przegrywa, umiera. Bezpośrednią przyczyną śmierci jest niewydolność serca, ale jego organizm po prostu nie wytrzymał. Akurat jego wydaje mi się można podciągnąć pod to, bo inni, Kurt Cobain, Jim Morrison, Skiba przedawkowali. Właśnie w Skazanym na bluesa mamy pokazaną walkę z narkotykami i to, jak silne jest jego uzależnienie. Tylko wtedy wypada zaznaczyć, że jest to tylko film fabularny. Dla fanów jakiejś wielkiej wartości to on nie ma, bo pokazuje Ryśka jako narkomana, który śpiewał, a nie odwrotnie. Poza tym, jest w nim mnóstwo błędów rzeczowych, zmyślonych, pozmienianych faktów itd., no ale tak może być, skoro jest to film fabularny. Życie Ryśka jest opisane w książce "Rysiek" Jana Skardzińskiego, ale to musiałabyś uważnie przeczytać, poza tym tam autor skupia się na jego twórczości i życiu jako artysty, a nie tak jak w Skazanym na bluesa, w którym usilnie pokazuje się, że to był ćpun, ćpun, ćpun i ani słowa o tym co stworzył, o tak ważnych dla niego więziach z dziećmi też mało. No, trochę się rozpisałam, jakbyś to chciała wykorzystać i miała jakieś pytania to mogę Ci pomóc coś tam |
|
Powrót do góry |
|
|
goskaaaaa Bywalec
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 80
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 12:18 Temat postu: |
|
|
dzięki Aleja jak na razie opisałam Wokulskiego z ,,Lalki", w końcu po tym jak dowiaduje się, że jego ukochana jest z nim tylko ze względu na pieniądzę to chce popełnić samobójstwo... |
|
Powrót do góry |
|
|
Aleja Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2010 Posty: 72 Skąd: Z Małej Alei Róż...
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 12:41 Temat postu: |
|
|
A rzeczywiście Nie czytałam jeszcze Lalki i nie przyszło mi to do głowy, ale to chyba w sumie lepszy przykład, mniej kontrowersyjny |
|
Powrót do góry |
|
|
goskaaaaa Bywalec
Dołączył: 06 Paź 2010 Posty: 80
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 17:34 Temat postu: |
|
|
Aleja napisał: | A rzeczywiście Nie czytałam jeszcze Lalki i nie przyszło mi to do głowy, ale to chyba w sumie lepszy przykład, mniej kontrowersyjny |
ja też nie czytałam ale przecież , żeby opisać to w eseju nie muszę mieć przeczytanej no... poza tym nie lubię się powoływać na filmy... wolę książki, wiersze, ewnentualnie piosenki, wtedy czuję się pewniej |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Czw Mar 03, 2011 17:34 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|