|
Forum dla uczestników Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pozytyw.nie. Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 403 Skąd: z miasta kapitana Nuta
|
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 20:12 Temat postu: "Szkoła...", a temat konkursu |
|
|
"My-swoi, Wy-obcy".
Jak "Szkoła narzeczonych" ma się do tematu ?
Na pewno obce jest Cyganiątko vel Kleksik, odrzucony nawet przez swoją matkę. Ale widzicie więcej powiązań ? :O |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 20:12 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
emlenka Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 294 Skąd: ś.
|
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 20:17 Temat postu: |
|
|
ano, me wypociny na drugim temacie |
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie. Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 403 Skąd: z miasta kapitana Nuta
|
Wysłany: Pon Wrz 14, 2009 20:53 Temat postu: |
|
|
Nie zauważyłam doszkroba [skąd ja znam to słówko ?? ]..
Emlenno, żeby był w tych tematach porządek [porządek na learningu, hohoho], może skopiuj to co napisałaś w temacie o trudnych słówkach, hm ? :> |
|
Powrót do góry |
|
|
emlenka Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 294 Skąd: ś.
|
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 18:24 Temat postu: |
|
|
czemu nie?
"Dafne, coś w tym jest. NIKT nie jest tam obcy, każdy szybko się oswaja, staje się Nami. Może właśnie przez to to pasuje do tematu? Żadna dziewczyna nie pasowała za bardzo do swojego poprzedniego środowiska (Małgorzaty pozbyła się z domu matka, Jolanty-feministki też pozbyła się rodzicielka, Mariannę przytłaczały ciotki), w Jagodnem wszystkie czują się natomiast swojsko.
Doszkrob, nie miałam wczoraj wiele czasu:
jeszcze raz coś w tym jest.
idąc dalej w tym kierunku, ze środowisk, w których czują się obco, do Jagodnego przybywają Obcy ludzie i stają się tam Swoimi bardzo szybko. Samotna wdowa pani Hurłowa tam się realizuje, żyje i czuje najlepiej, porzucony Kleksik znajduje tam swoje miejsce i staje się od razu częścią wielkiego domu. Marianna pod ciągłą presją ciotek i niepasująca do utalentowanych kuzynek, tam właśnie pasuje. Małgorzata, której jest w domu pełno, znajduje się tam za sprawą matki, która woli, by uczyła się poza domem i faktycznie, też tam pasuje, ma przyjaciół. Nawet Jolanta jest tam niezmienną częścią krajobrazu, wątpię, żeby reszta dziewcząt wyobrażała sobie szkołę bez niej. To zdumiewające, że pasuje tam zupełnie każdy. To ideał miejsca dla każdego Obcego, adaptacja tam trwa zaskakująco krótko. no i celem, dla którego ta szkoła istnieje jest przecież tworzenie więzi międzyludzkich. prozaicznie o tym mówiąc-swatanie, ale faktem jest, że to wychodzi nie tylko na tym polu. chyba każda wychowanka, nie wyobraża sobie tych kilku lat w jej życiu bez Jagodnego.
to chyba jedyna interpretacja pod temat, jaką można wymyślić, ale mnie się wydaje, że ma coś w sobie. "
doszkrob to bardzo ładne słowo, Jolu
prosz.
razy dwa już teraz. |
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie. Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 403 Skąd: z miasta kapitana Nuta
|
Wysłany: Wto Wrz 15, 2009 19:48 Temat postu: |
|
|
Cacy :]
Dziękować Apropos doszkroba - śliczne jest, to robi <3
Wiecie co, myślę, że łatwiej to zinterpretować do głównego tematu olimpiady - "Wśród swoich, wobec obcych, względem innych".
Wśród swoich - wiadomo, w Jagodnie, wszystkie czują się jak w domu, ba, czasami nawet lepiej. (albo i częściej niż czasami).
Wobec obcych - ogólnie - jak zachowują się ludzie wobec obcych - przykład: Marianna - redaktor Smolik, Marianna - Cyganka.
Względem innych - relacje z rodzinami, do których [pożyczę, Emlenno] w sumie nie pasowały..
Logiczne toto mniej więcej, czy całkiem bez sensu ? Bo ja myślę słabo ostatnio ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
Aga Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 221 Skąd: z zapupia
|
Wysłany: Pon Wrz 21, 2009 17:44 Temat postu: |
|
|
lepiej myślisz niż ja. bo ostatnio nie jestem w stanie znaleźć żadnych głębszych powiązań lektur z tematem konkursu, niż "Piętaszek i dzicy byli obcy dla Robinsona, potem Robinson zaprzyjaźnił się z Piętaszkiem i Piętaszek już nie był obcy, a potem Piętaszek umarł i Robinson nie miał już żadnych swoich". :<< |
|
Powrót do góry |
|
|
FK007 Stały bywalec
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 109 Skąd: NS
|
Wysłany: Sro Wrz 23, 2009 20:32 Temat postu: |
|
|
ago, ja nwet tyle nie wymysliłam :< |
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie. Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 403 Skąd: z miasta kapitana Nuta
|
Wysłany: Czw Wrz 24, 2009 13:04 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | lepiej myślisz niż ja. bo ostatnio nie jestem w stanie znaleźć żadnych głębszych powiązań lektur z tematem konkursu, niż "Piętaszek i dzicy byli obcy dla Robinsona, potem Robinson zaprzyjaźnił się z Piętaszkiem i Piętaszek już nie był obcy, a potem Piętaszek umarł i Robinson nie miał już żadnych swoich". :<< |
Taak, ale w sumie kto dla kogo tu jest obcym ? Piętaszek, czy Robinson ? Bo przecież takie środowisko jest dla Robinsona obce, a dla Piętaszka codzienne. W książce ma miejsce konfrontacja przyroda - cywilizacja, pokazana jest słabość człowieka wobec przyrody, ale to się chyba z tematem nie wiąże, więc nie jest jakieś szczególnie ważne.
PeEs. Najpierw napisałam "(...)słabość człowieka wobec tematu(...)" |
|
Powrót do góry |
|
|
FK007 Stały bywalec
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 109 Skąd: NS
|
Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 20:34 Temat postu: |
|
|
mam teraz do was straszną prośbę: poniewaz w całej mej inteligencji, mając "szkołe" przez 2 dni w rękach, nie zrobiłam żadnej notatki. czy ktoś byłby tak miły i wstawił podstawowe informacje nt. bohaterów, ogólnie wydarzeń, czasu akcji itp.? ^^ |
|
Powrót do góry |
|
|
cherry Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 352 Skąd: kakao!
|
Wysłany: Czw Paź 01, 2009 14:53 Temat postu: |
|
|
FK007 napisał: | mam teraz do was straszną prośbę: poniewaz w całej mej inteligencji, mając "szkołe" przez 2 dni w rękach, nie zrobiłam żadnej notatki. czy ktoś byłby tak miły i wstawił podstawowe informacje nt. bohaterów, ogólnie wydarzeń, czasu akcji itp.? ^^ |
także podpisuję się pod prośbą |
|
Powrót do góry |
|
|
Awonleay Weteran
Dołączył: 22 Wrz 2009 Posty: 295 Skąd: Wyspy Kokosowe
|
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 18:28 Temat postu: |
|
|
miejsce akcji: Warszawa, Jagodno, Kraków, pociąg, nieznana stacja - ale to jak się rozdrabniamy.
czas: ??
bohaterowie: Marianna - jej rodzice i ciotki: Natalia, Helena, Janina; dziennikarz; dziewczyny z Jagodna: Małgorzata, Nela, Alda, Bietka, Jolanta, Izabella Aragońska xd; Żabencja, Zuzia, Terka i jej ojciec, panna Mirka, dyr. Hurłowa, p. Witaminowa i inni nauczyciele; Marek, Cyganka-Matka i jej-nie jej dziecko - Antoni
A co do tematu, zauważyliście, że niektórzy mężczyźni z obcych stają się swoi?
Mam też opisy ciotek jakby ktoś chciał xd |
|
Powrót do góry |
|
|
FK007 Stały bywalec
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 109 Skąd: NS
|
Wysłany: Pią Paź 02, 2009 20:28 Temat postu: |
|
|
ekhm. kim były natalia, helena i janina? ciotkami?
małgorzata - to ta "chłopczyca" od dziennikarza? (jak mu było na imię?)
nela - najmłodsza, siostra marka (?)
alda - która to?
bietka - to samo
jolanta - ach, jolanta! to wiem
izabella - gruba, tak?
żabencja - to ta cicha? ona sobie ucięła warkocz, czy nie ona?
terka - ekhm. nie wiem
zuzia - kto to taki?
chyba za mało sie skoncentrowałam |
|
Powrót do góry |
|
|
emlenka Weteran
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 294 Skąd: ś.
|
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 16:11 Temat postu: |
|
|
główna bohaterka:
Maria Anna Szelążek, lat 15 i 3 miesiące w chwili przybycia do jagodnego (Jagodne raczej, Avonleay, nie Jagodno. ) , okrągła, ciemnowłosa, granatowe oczy, lubi gotować, rumiana, zabawny nosek "kartofelkowaty", ofiara ciotczynej presji, ma młodą, piękną matkę, rewelacyjnego ojca, który ją wspiera i 2 lata starszego brata Wojtka, który jest wyluzowany, fajny, i później ma dziewczynę. M. marzy o domu idealnym, dba o szczegóły, , jest wrażliwa i przewrażliwiona na punkcie jak postrzegają ją inni. Jest lekką snobką (interpretacja już moja), lubi jeść i się zachwycać różnymi rzeczami, jest całkiem skromna i niepewna siebie, lubi zwierzęta, wzorowa, solidna, ambitna, koleżeńska, pomocna, dobra fryzjerka i manikiurzystka, pomocna, wyrozumiała, troskliwa, kocha jagodne. wierzy w tradycyjny model rodziny, uwielbia dzieci. obowiązkowa, ciągnie ją na wieś. kocha Marka Sulistrowskiego. pierwszy pocałunek w wieku 18 lat
mam więcej notatek o innych, lecz mało czasu na przepisanie.
najchętniej bym się wyzłośliwiła żerownikom i po przepisaniu resztę podesłała co aktywniejszym na priva, ale najpierw muszę te kilka stron przepisać. także to potraktujcie jako część pierwszą |
|
Powrót do góry |
|
|
Dafne Weteran
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 218 Skąd: z koszmarów sennych
|
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 15:37 Temat postu: |
|
|
emlenka napisał: | pierwszy pocałunek w wieku 18 lat
|
Wymiata
Co do tej snobki - coś w tym jest. Te jej zachwyty nad bardziej "wyszukanymi" daniami. Ale z drugiej strony to było takie niezbyt ambitne dziewczę i myślę, że bez problemu mogłaby mieszkać sobie na wsi i prowadzić skromniutkie gospodarstwo domowe, gotując mężulkowi-bidulkowi to, co on by tam lubił, czyli jakieś pożywne, proste potrawy. Podporządkowałaby się. Bo siły przebicia to ona nie miała za grosz. |
|
Powrót do góry |
|
|
FK007 Stały bywalec
Dołączył: 05 Lip 2009 Posty: 109 Skąd: NS
|
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 15:57 Temat postu: |
|
|
Matka Polka <1
dla mnie cały ten pomysł z uczeniem dziewczyn prania/gotowania/dojenia/sprzątania/dekorowania stołów/opiekowania sie gospodarstwem itp. jest lekko chory
ach, feministki, zadziałajcie <2 |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Wto Paź 06, 2009 15:57 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|